Archiwum 03 kwietnia 2004


kwi 03 2004 Popołudniowe perypetie
Komentarze: 4

Sobota i po sobocie... jednak dzień ten mogę zaliczyć do udanych: Wyspałem się :D, Diabły pokonały Arsenal (do tej pory się z tego bardzo ciesze), pograłem troszeczke w piłke, a na koniec na kolacyjke zjadłem sobie pizze, na którą miałem smaka przez cały dzionek.

Jednak wkurzyłem się dzisiaj nie wąsko. Wczoraj się zgadaliśmy z Davidem i Mattim, że pójdziemy dzisiaj na Orła (taki klub, Orzeł Myslenice, grają chyba w V lidze, ale boisko jest) sobie pograć. Wszystko pięknie, a dzisiaj się okazało, że David coś wykombinował z Maciem i Arbuzem, żebyśmy szli gdzies na jakiej boisku na Zarabiu. No i się z Mattim wkurzyliśmy i nie poszliśmy z nimi. Nawet po nas nie wpadli i się nie spytali czy idziemy... No ludzie co to się wyrabia na tym świecie...

Ok. 16:00 poszedłem po Mattiego. Gadaliśmy, gadaliśmy aż w końcu nadjechał jego brat i zabrał go na grę w kosza. Ja już wkurzony, że wszyscy mnie wyrobili poszedłem do ogrodu i zacząłem sam sobie kopać. Powyżywałem się tak na ścianie domu i bramie z piętnaście minut i poszedłem do chaty. Pojechałem potem poszukac tych inteligentów. Po długich poszukiwaniach znalazłem ich gdzieś na Zarabiu. Wypersfadowałem im tam, że są ***** itp. po czym zaczałem sobie z nimi grac. Ja i David na Macia i Arbuza. Pokonaliśmy ich 10:6 po czym zaczęliśmy przekopywać trzymetrową siatkę. David sie napalił, ale mu nie wychodziło to za bardzo... Później pojechaliśmy na lody do Nazimkowej i potem na ulicę. Przez cały czas odkąd do nich dojechałem nudzili mnie o wynik meczu MU :P a ja im nie powiedziałem, bo sie ugadałem z Mattim, że za to, że nas wyrombali to im nie powiemy. Nudzili tak (a w szczególności Maciu) cały czas. Potem też i Matti im nie powiedział. Po drodze spotkaliśmy Michała, takiego Polaka co mieszka w Wiedniu i przyjeżdza do Polski. Miał jakąś kose komóre i chłopaki się nią podniecali, że szkoda gadać, bo dał za nią 600 euro. Mi się tak średnio na jeża podobała, ale to detal.

Ja, że byłem w krótkich spodenkach :), a na polu było poniżej 10 stopni C zmarznięty lekko poszedłem do domciu. Zacząłem nawijac przy tacie, że bym sobie pizze zjadł, a tata ku mojemu zdziwieniu powiedział, że jak chcę to mogę jechać po tą pizze. Więc pojechałem o 20:20. Ciemno jak nie powiem gdzie było, ale dojechałem. Czekałem na nią 30 minut jednak warto było :P

Następnie poszedłem się wykąpać i na komputerek pobawić się ze stronką (manu.pl) i blogiem.

To na razie tyle i wszystkim życzę miłych snów...

majzer : :
kwi 03 2004 Glory, Glory Man United!!! :D
Komentarze: 0
No i pięknie :D United wygrali z Arsenalem i zagrają 22 maja w Cardiff w wielkim finale FA Cup!!! Jedynego gola zdoby niezawodny (ulubieniec Mattiego :P) Paul Scholes w 33.minucie. Scholesy jest przerombany!

Tego mi wlaśnie bylo trzeba :D... United to United nie ma co tu gadać. Zawsze wierzylem w ich potencjal i uwielbiam ich za to, że potrafią walczyć! Arsenal to cieniasy, ale to żadna nowość :)

Opisik meczyku itp. bajery oczywiście na www.manu.pl. Zapraszam! :D

Teraz już lece na obiadek, a później na pileczke z kumplami...

Pozdrawiam wszystkich!

majzer : :
kwi 03 2004 3...2...1.... START!
Komentarze: 1
Dzisiaj (3 kwietnia) zaczynam swoją przygodę z blogowaniem... Info o mnie możecie przeczytać po prawej stronie mojego bloga. Jednak informuję, że jest to blog zagorzałego kibica Manchesteru United! Kto lubi sport, MU lub coś w tym stylu to gorąco zapraszam do śledzenia moich notek! Wszystkich kibiców United zapraszam na www.manu.pl
majzer : :